Whistlowisko

[michal18c]

Jak najlepiej uczyć się grania szybkich melodii? Ja robię to tak jeżeli z nut to najpierw osłuch*je mp3 lub midi, następnie gram wolno utwór z wykorzystaniem techniki 'tongue', następnie wolno z ornamentacją a na koniec próbuję szybko i palce mi się plączą. Dotychczas najlepiej umiem zagrać bodajże slip jig "Snowy Path", a mocniejszą stroną są wolne irlandzkie utwory. Może czas zacząć zażywać magnez by zwiększyć koncentrację

[czerstwy22]

Podczepiam się do pytania

[Luki]

Hej,
nie uważam się za jakiegoś wymiatacza, ale powoli dochodzę do tempa tanecznego.
Podstawą jest nauczenie się grania z wyraźnym rytmem, nawet powoli. Jak to idzie gładko, to można zacząć przyspieszać, ale tylko odrobinkę, tak żeby nie stracić rytmu. Jak przy przyspieszaniu przestanie Ci się podobać to jak melodia brzmi, to znak że jest zbyt szybko grana.

Co do plączenia się palców, to najlepiej trzymać je wszystkie tuż nad otworkami. Wtedy nie trzeba będzie ich szybko przywoływać z daleka kiedy będą potrzebne.
To tyle. Może się przyda.
_________________
--------------------------------------------------------------------------------------------

[padre]

nie uczyc sie szybko ani szybkiego grania
jak sie wyrobisz w graniu to samo zacznie ci szybko wychodzic.
_________________
gdyby zaba miala skrzydla, nie obijalaby sobie dupy skaczac.

[michal18c]

Dzięki za cenne rady. Uczę się teraz "John Ryan's Polka" (znany utworek - jak ktoś oglądał Titanic'a to jest grany jak Jack stepuje i tańczy z Rose). Mi sprawia zagranie początku: D2 D2 H C#2 D2 H w tempie jak w filmie - chociaż zauważyłem, że oddech jest ważny (szczególnie jak się ma alergiczny całoroczny nieżyt błony śluzowej nosa i skurcz oskrzeli - niestety mi ta przypadłość towarzyszy od 2 lat).
Tu ciekawy artykuł o ćwiczeniach oddechowych dla astmatyków i alergików:
http://www.astma.edu.pl/alergia_astma/3/19

[Adidadi]

Są trzy proste zasady:
1. Trzeba ćwiczyć.
2. Trzeba dużo ćwiczyć
3. Patrz pkt 1 i 2

Tak jak mówi Padre - z czasem samo wejdzie w palce. Ale szybko się nie da nauczyć szybkiego grania. Trzeba cierpliwości i wytrwałości.
_________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.

[Maja84]

Jak wszędzie tak i tu praktyka czyni mistrza. Moim zdaniem lepiej zaczynać naukę utworu od wolnego tempa gry, a nie próbując od razu grać z docelową szybkością "zagrywać" i utrwalać (pamięcią motoryczną) swoje własne błędy.

[Syrinks]

Najlepszą metodą na szybkie i dobre granie jest ćwiczenie z metronomem. Zaczynamy od wolnego tempa, grając idealnie i gdy nam wychodzi przesuwamy o jedną kreseczkę w dół (na pudełkowych). Znów zaczynamy i w momencie, gdy popełniamy błąd, ogrywamy dany moment kilka razy i znów lecimy w tym tempie całość - tak żeby zagrać wręcz idealnie ze 2-3 razy - i znów kreska w dół. Mozolne, nudne, czasochłonne, ale skuteczne

[padre]

tylko, ze grajac z metronomem wiekszosc ludzi zapomina o pulsie w melodii - ktory jest bardzo wazny w muzie irlandzkiej, bo to wlasnie on czyni ja tak specyficzna.
_________________
gdyby zaba miala skrzydla, nie obijalaby sobie dupy skaczac.

[Adidadi]

Ja tam się metronomu jeszcze nie dorobiłem. Nóżka pracuje i się gra. Lepiej z przytupem niż z klikiem czy cykiem. Polecam zatem podtupywanie.
_________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.

[Janek]

Szybkie granie to żadna sztuka. Wolne granie - tu trzeba umiejętności. Niestety, dobre szybkie granie jest prostą pochodną dobrego wolnego grania.

Metronom jest dobry do ćwiczenia równego grania powoli, jeżeli ma się z tym kłopoty, ale lepiej nie grać z metronomem cały czas, bo zapomina się o pulsie i frazie, jak powiedział Padre, a w muzie irlandzkiej fraza i puls to klucz do dobrego grania. Jedyna skuteczna metoda (póki co): nie wysilać się na szybkie granie. Naucz się grać wolno, w tempie "zrelaksowanym", a potem pracuj nad utworem tak długo, aż granie wolno będzie sprawiać Ci przyjemność (kawałek będzie mieć taki puls i frazę, że granie go w wolnym tempie będzie się broniło). Nie przechodź na wyższy poziom dopóki nie będziesz mieć utworu w pamięci motorycznej, tzn. dopóki nie będziesz grać tego kawałka ze wszystkimi "fajerwerkami" bez potrzeby koncentracji na technice grania.

Wtedy zacznij się zastanawiać, jak to zagrać szybciej, ale pamiętaj, dobry puls jest ważniejszy od tempa. Jak zauważysz, że tracisz puls, zwolnij. Szybkie granie muzyki irlandzkiej bez pulsu i frazy to pitolenie, nie granie.

[Annika]

Też bym stawiała na dokładność w nauce, a nie szybkość.

Ale co ja tam wiem, sama zakochałam się w tym instrumencie niedawno

[Maja84]

Uczyć należy się zawsze grać utwór w wolnym tempie, żeby nie utrwalać błędów, których może nie być dobrze słychać w czasie szybkiej gry.

[whistleisok]

Ja jeśli chcę się nauczyć grać szybko, po prostu ćwiczę - najpierw wolno, potem coraz szybciej, ale nie zbyt szybko, żeby się nie zaplątać Metoda dobra i sprawdzona. Ale tak naprawdę rzadko specjalnie uczę się szybkiej gry - po prostu po jakimś czasie samo wchodzi w palce.