Whistlowisko

[QuendiX]

Cześć, od dłuższego czasu zamierzam się do kupna Fletu Irlandzkiego. Mój fundusz na ten cel obecnie to około 4500-5000zł, ale mogę jeszcze dozbierać jakby co.

Mam kilka pytań natury techniczno-teoretycznych:

Od jakich makerów polecacie flety dobrej jakości?

Jakie są różnice dotyczące drewna z jakiego są wykonane?

Czy klapy można dodać do keylessa później ?

Czy klapy w ogóle mi się przydadzą i jeśli już to z jakimi klapami zamawiać Flet?

Taka poboczna prośba, czy jakiś posiadacz Fletu Irlandzkiego (bądź kilku Fletów) z Warszawy, bądź najbliższych okolic ewentuanie może się ze mną spotkać żebym mógł bardziej namacalnie się dowiedzieć czy Flet, który posiada mi pasuje. Do tej pory grałem tylko na jedynym Flecie - Copley & Boegli w Delrinie D Keyless.

Nadmienie że z nieznanych mi przyczyn mam chęć zamówić Flet u Martina Doyla - Celtic style w Cocus D Keyless

Pozdrawiam
Kamil Jachnicki

[przemek]

ja , mimo że jeszcze nie mam, czekam już 14 miesięcy, polecam Pola Jezequela z Bretanii, w ogóle w Bretanii jest kilku b. dobrych makerów.
Co do drewna , zamówiłem flet z mopane , poczytaj o tym drewnie, po za tym bardzo lubię taki kolor
miałem okazję pograć na takim flecie i nie mam wątpliwości!
polecił mi go Diarmuid Johnson mimo ,że sam gra na co dzień na fletach Hammy Hamilton
Co do klap - trzeci rok gram na flecie bezklapowym i brakuje mi wszystkich dźwięków których nie mam, a w szczególności Es (Dis), dość często potrzebne jest też Gis ( w A-dur ) ale to zależy już od repertuaru,

sześć klap załatwia całą sprawę, masz całą skalę - nigdy nie wiadomo co będziesz sobie chciał sobie pograć, a przy takim wydatku nie ma co rezygnować z jakiegoś dźwieku.

Z drugiej strony jeśli już grasz jakiś czas i nie natrafiłeś na nic, co byś chciał sobie zagrać i gdzie potrzebne są klapy, to może nie są Ci wcale potrzebne, a to BARDZO zmienia cenę!

Ale dobrą alternatywą jest Tomasiewicz z Warszawy, cenowo! a i jego flety są całkiem- całkiem, no i masz na miejscu!
Nie wiedziałem ,że robi w ogóle i do tego tak dobre, jak się dowiedziałem to już miałem wpłaconą zaliczkę...
_________________
"the first task of an Irish fiddler is to make the feet and the soul dance" Eileen Ivers

[fishman]

Cześć, moim zdaniem drewno różnica między drewnem nie ma znaczenia, gram na blackwoodzie i nie potrzebuję więcej. Wypadałoby pomyśleć o slajdzie, wyjątkowo przydatna rzecz, jeżeli nie chcesz poświęcać wypracowanej barwy dźwięku dla stroju (w zespole oczywiście), ale przy tym przedziale cenowym to standard. Klapy to nie tylko nowe dźwięki, ale i potężne E jeżeli użyjesz klapy Es, a ten dźwięk jest często wykorzystywany. Przy szybszych kawałkach w A dur bez klapy G też ciężko utrzymać równą moc. Bez klapy c przeżyjesz, reszta klap to albo jakieś szkockie, często w B i Es (ale to możesz przerobić na co chcesz), albo muzyka rozrywkowa.

Gram na Copleyu i jest spoko, szczególnie dół, a górę myślę, że wypracuję jeszcze. Podobnie korzystnie cenowo stoją flety O'brien, klipy na stronie zrobione bez żadnych przekształceń czy pogłosów (jak pamiętam) i brzmią i wyglądają ładnie. Zupełnie inną bajką, ale też wartą rozważenia jest flet koncertowy. Za 2 tysie dostaniesz yamaszkę, za 3 z otwartymi klapami. Jeżeli chodzi o chromatykę to jest pikuś, dźwięk trochę się różni ale ornamentcje też wychodzą (nie grałem na otwartych klapach, ale na zamkniętych daje radę).

[fishman]

Miałem na myśli oczywiście klapę Gis. A co do odnowionych antyków z pracowni p. GT - byłem, zagrałem i polecam.

[przemek]

z tego co wiem Grzegorz Tomasiewicz robi też flety całkiem nowe!
_________________
"the first task of an Irish fiddler is to make the feet and the soul dance" Eileen Ivers

[QuendiX]

A mógłbym prosić o jakieś przykłady utworów, w których te klapy się wykorzystuje ?

Ze względu na to, że nie jestem w stanie opanować nazewnictwa dźwięków, bo to jak rozmowa z niewidomym o kolorach to chciałbym sprawdzić trudność zagrania takich utworów na Low D ze słuchu.

[przemek]

gram głównie ze słuchu, i nie zawsze znam tytuły, ale coś pomyślę później,
może w międzyczasie ktoś coś napisze...
_________________
"the first task of an Irish fiddler is to make the feet and the soul dance" Eileen Ivers

[fishman]

swedish jig wykorzystuje f w molowej częsci

[Janek]

Zależy, jaką muzykę chcesz grać. Jeżeli będziesz grał irlandzką, to możesz się bez klap obejść. Nie zagrasz kilku nowszych kawałków, ale 98% repertuaru będziesz mógł pograć. Jeżeli zechcesz jednak grać kawałki O'Carolana, coś bretońskiego albo, nie daj Boże, kawałki spoza tradycji celtyckich lub coś bardziej awangardowego z pozycji irlandzkopodobnych, klapy są fajnym wynalazkiem. Polecam.

Dobrych makerów jest mnóstwo, w Bretanii, Stanach, Anglii, Australii, Niemczech... a nawet w Irlandii. Jest nawet jeden w Polsce, bo Grzegorz Tomaszewicz (nie Tomasiewicz) jest naprawdę godny polecenia.

Nie zawsze dobry maker oznacza dobry flet (widziałem flety Hamiltona, które się nadawały co najwyżej do podpierania okiennic), nie zawsze dobry maker oznacza dobry kontakt. Akurat Doyle nie należy do moich ulubieńców, jego flet średnio mnie zachwycił - kiedyś mieliśmy na ten temat przyjacielską różnicę zdań z Witkiem z Duanów, który do tej pory gra na flecie Doyle'a, ale miał kłopoty chyba z terminowym zdobyciem zdobyciem instrumentu. Moje typy (z tych, co grałem): Glenn Watson, Sam Murray, Pol Jezequiel, Michael Grinter, Patrick Olwell, Gilles Lehart, ale grałem też na bardzo fajnych fletach np. Desi Seery'ego (który robi flety z tworzywa), i ostatnio na niezłym Copleyu, czyli zdarzają się okazy też na średniej półce.


Klapy do keylessa teoretycznie można dorobić później, tzn. albo zamawiasz u makera flet z blokami pod klapy, albo sobie później dorabiasz klapy na kołkach. Jeżeli masz flet z krótką nóżką, zapomnij o klapach C i C#. Nie to, żeby to była wielka strata - są one zasadniczo zbędne i w większości modeli hałasują - dobrze sprawdzają się tylko w modelu Hawkes, ale to model bardzo rzadko wykonywany.

Drewno robi różnicę w niewielkim zakresie - większość gęstych gatunków brzmi właściwie tak samo, natomiast takie gatunki jak bukszpan czy grusza dają nieco "słodszy" dźwięk. Dla tej muzyki nie ma to większego znaczenia.

Jeśli zamawiać flet, to wg. mnie najlepiej z sześcioma klapami (czyli pełne oklapowanie minus C i C#) - po co potem pluć sobie w brodę.

Jeśli jesteś zainteresowany jak brzmi flet oklapowany, odezwij się do mnie na priva - jestem w Warszawie.

[QuendiX]

Dzięki za odpowiedzi

[jurbassteck]

[Janek]

Jak chcesz grać hiszpańską i cygańską, to klapy są bardzo wskazane. Przy bretonach też nie przeszkadzają.

Krótka a długa nóżka: patrz tutaj: http://www.mcgee-flutes.com/images/foot%20joints.jpg

Długa nóżka jest przystosowana do zamontowania klap C i C#. Na krótkiej ten numer nie przejdzie.

Bloki nie przeszkadzają grać.

Klapy na kołkach nie uszkadzają się częściej, tyle że nie wyglądają tak "stylowo" jak na blokach. Poza tym z punktu widzenia ergonomii są mniej awaryjne (nie to, że blokowe są jakieś strasznie awaryjne - ale sam zauważyłeś, że drewno pracuje inaczej niż metal; metalowe klapy w drewnianych blokach, inna rozszerzalność i czasem coś się zatnie).


Co do slide'u, można sobie poradzić bez niego, tyle że masz mniejszy zakres dostrojenia się.