Whistlowisko

[poznanskapyrka]

Jak na razie tylko Michał Żak pokazał się z fletem irlandzkim grając na nim polską muzykę.Mam na myśli kwartet Niedźwiecki/Żak/Kierzkowski/Pulcyn, występowali w tym roku na Nowej Tradycji. próbki dźwięku można pobrać tutej: http://www.myspace.com/nzkpband

a z własnych doświadczeń i rozmów z innym flecistami powiem, iż wydaje mi się, że w najbliższej przyszłości dane nam będzie więcej słuchać polskiej muzyki na flecie. OBY
_________________
Poznań miasto Doznań
www.ewelinagrygier.art.pl

[Perry]

Hmmm Widzialem ze Marek Przewłłocki ma jakieś ciągoty w strone naszego rodzimego folku Też licze ze cos z tego wyjdzie

[poznanskapyrka]

jeżeli chodzi o "Halinę" to śpiewa ją od lat nieustannie:P...
_________________
Poznań miasto Doznań
www.ewelinagrygier.art.pl

[Barfly]

Marecki, przynajmniej na ostatniej Dowspudzie, bardzo entuzjastycznie propagował ideę grania polskiej muzyki na flecie. W szczególności do Oberków gorąco mnie namawiał, ale, że za tymi nie przepadam, krakowskim targiem stanęło na Kujawiakach

Marecki! Może wpadniesz tu do nas, co? Będzie raźniej.
_________________
Strings in the earth and air
make music sweet

[Yoshi]

No wlasnie... Rozmawialem z Mareckim wlasnie na Dowspudzie i mowil, ze wlasnie czyms takim jest zainteresowany

Maila do Dullahan'ow wysylalem, wiec jesli odebrali to wie o istnieniu tej stronki

[Searleit]

No właśnie, jeśli ktoś jest w posiadaniu nut/nagrań z naszą muzyką ludową to ja jestem zainteresowana, nawet bardzo .
_________________
Caellum non animum mutant qui trans mare currunt.

[Barfly]

Ależ proszszsz, oberek z (byłego) radomskiego:
http://mp3.wp.pl/p/strefa/posluchaj/hifi,83997.html


_________________
Strings in the earth and air
make music sweet

[Yoshi]

Ciezkie

[Marecki]

Witan wszystkich.
Bardzo mnie cieszy ta nitka tematyczna.
Otóż w/g moich informacji można stwierdzić istnienie takiego pojęcia jak flet polski. Jedynym czynnym flecistą działającym w kapeli ludowej jest dzisiaj chyba tylko Antoni Bednarz z Kapeli Bednarzy z Nowej Wsi w okolicach Tomaszowa Lubelskiego. Tu znajdziecie jedo zdjęcie:
http://www.kapelabednarzy.art.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=57&Itemid=101
Flet na ytm zdjęciu, moim zdaniem nie jest polską produkcją, wydaje mi się, Ĺźe pochodzi z niemiec i najprawdopodobniej Antoni Bednarz znalazł się w jego posiadaniu przypadkiem, "Flet poprzeczny – A. Bednarza – po Ignacym Zwolakiewiczu. Instrument fabryczny bez znaku firmowego. Jest to stary typ fletu tzw. flet „monowski” o menzurze konicznej. Ustnik wykonany jest z kości słoniowej."
Pan Antoni gra teĹź na fletach zrobionych przez siebie :
http://www.kapelabednarzy.art.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=58&Itemid=102
Jednak nie byłbym taki entuzjastyczny a propos tego wątku. Słyszałem, że Michał był u Pana Antoniego żeby dowiedzieć się czegoś o jego graniu i dowiedział się niewiele, parę melodi na krzyż.
Natomiast bardziej popularna jest fujarka brzozowa alikwotowa.
Gra na takiej pan Stanisław £oskot z Samogoszcza. Dwa nagrania można znaleźć na płycie Mzaowsze II z serii Muzyka ¬ródeł. Inny flecista grający na fujarce alikwotowej to ś.p Jan Trzpil z Mierżączki k/ Garwolina. Nagranie oberka w jego wykonaniu można znaleźć na płycie Mazowsze z serii Muzyka ¬ródeł.

[Marecki]

Myślę że raczej nie powinno się określać tego typu fletu jako irlandzki. Jest to po prostu pozostałość po flecie barokowym (jego ewolucyjny ciąg dalszy), który został zasymilowany w wielu tradycjach europejskich. Akurat w Irlandii najdłużej chyba się utrzymuje. Przecież w Polsce miał miejsce ten sam proces co w Irlandii. Przypomnę że chodzi o moment, w którym system boema zyskał na popularności, wówczas muzycy angielscy grający muzykę 'poważną' przeżucali się masowo na boema i bardzo tanio odsprzedawali te drewniane flety z tzw systemem prostym. I dokładnie to samo działo się w Polsce, tylko do Polski trafiały najczęściej flety z Niemiec, te z główkami z kości słoniowej. Słyszałem ostatnio, że w wielu domach na Mazowszu są jeszcze takie flety ale już nie ma kto na nich grać bo ci 'dziadkowie' którzy na nich grali najczęściej już są ś.p.

[Yoshi]

Wlasciwie racja... W koncu irlandzkim powinno sie nazywac flet jedynie nieoklapowan - tak przynajmniej mi sie wydaje. Ale kto wie, moze gdzies w Polsce byl sobie taki jeden co na takim pogrywal

[Perry]

Odezwe sie jako czlowiek ktory siedzi troche w histori fletu poprzecznego i budowie.

Typowy flet "irlandzki" to jest tak naprawde flet romantyczny w odmianie angielskiej. Istnieje jeszcze odmiana niemiecka, francuska i mniej popularne wloska, duńska i amerykańska.
Wszystkie te flety maja niemal identyczny system palcowania, roznia sie ukladem kluczy, menzura, i dzwiekiem.

Flety niemieckie maja mniejszy dzwiek od angielskich, mniejsza menzure i duza ilosc klap.
Temperacje maja podobna do barokowej (niskie D, niskie F#, wysokie A itp) Najbardziej popularny jest tzw german standard (11-klap integralna stopka w H). Glowka kosciana jest tez jednym z elementow wyrzoniajacych flety niemieckie, aczkolwiek wiekszosc fletow byla robiona z glowka drewniana.
Kosc byla wtedy sporo tansza ale mimo wszystko byl to material drogi i trudny w obrobce.

Ale powtarzam to jest tzw standard. W Niemczech w XIX wieku bylo mnostow producentow fletow ktorzy robili flety w ukladzie od 4 do 25 klap (takie monstra ze stopka w dolnym G). Generalanie powyzej 15 klap flety sa rzadko spotykane.

Na zdjeciu Pana Bednarza flet jest z odlaczalna stopka C. Glowka z kosci sloniowej. Klapy osadzone na metalowych slupkach. Klapa G# wygieta co tez jest rzecza ktora czesto spotyka sie we fletach niemieckich

[poznanskapyrka]

"już nie ma kto na nich grać bo ci 'dziadkowie' którzy na nich grali najczęściej już są ś.p"

kiedyś w Lublinie w Chatce Żaka widziałam na wystawie fotografii Bieńkowskiego zdjęcie flecisty (niestety nie pamiętam nazwiska, zrobiona chyba w 98 roku) grającego, czy już raczej w tym momencie jedynie pozującego do zdjęcia z fletem drewnianym, z główką z kości słoniowej.Być może zostały też poczynione jakieś nagrania i jeśli tak może zostanie to wydane na jakiejś płycie z serii muzyka odnaleziona. Choć....nawet jeżeli człowiek ten grał kiedyś to zapewne miał dużą przerwę i nie wiadomo jakby to granie mu wyszło po latach niepraktykowania.
Stopka była złożona w sposób sugerujący nieużywanie klap- co często można też zaobserwować na sesjach w Irlandii.

Podobno w okolicach Lublina kiedyś granie na fletach było popularne,i rzeczywiście teraz walają sie po strychach. Ostatnio pewien ktoś znalazł u siebie dwa flety, chyba po kimś z rodziny jeśli dobrze pamiętam.
_________________
Poznań miasto Doznań
www.ewelinagrygier.art.pl

[Marecki]

Ale to nie jest nic nadzwyczajnego taki powrĂłt do grania po latach.
Słynna dzisiaj, wiekowa już pani Kitty Hayes (nie pamiętam ja dokładnie się to pisze) też od niedawna gra na koncertinie. Ale to jest jej 'druga' przygoda. Grała jak była młoda, chyba jeszcze przed wojną. Kiedyś instrumentem używaną przez armię zbawienia była właśnie koncertina, stali oni ci członkowie armii zbawienia na rogach ulic, grali na koncertinach i nawoływali jakimiś tam hasłami chrześcijańsko-agitacyjnymi (sam słyszałem na żywo tę opowieść od Pani Hayes).
Ona właśnie tak robiła, następnie po wojnie zarzuciła granie na koncertinie i kilka lat temu za namową młodych muzyków wróciła do tego i świetnie gra. Możecie obejżeć filmik z nią na... już zapomniałem jak ten sklep się nazywa chyba Custy's z Ennis, w każdym razie na stronie tego sklepu. No więc nie widzę problemu żeby na nasz grunt przenieść takie akcje, tylko trzebaby dziadków ponamiawiać.

[poznanskapyrka]

no tak...tylko ile po takich namowach będzie własnej woli a ile przymusu do uczestnictwa w "folklorach"...?...
taka dygresja na temat:)...jak wiadomo mamy w Wlkp między innymi dudy wielkopolskie. Jakieś dwa, trzy lata temu na pasterce w Opalenicy (troszkę dalej na zach. od Pozn. niż Niepruszewo:) grał sobie kolędy Pan Gruszczyński na dudach z akompaniamentem organisty. mnie się bardzo podobało. niestety większość ludzi przed kościołem mówiła co innego:(
_________________
Poznań miasto Doznań
www.ewelinagrygier.art.pl